niedziela, 21 czerwca 2015

Od Mei-cd Blau Tod

Gdy Blau Tod cieszyła się wiatrem, ja nie mogłam usiedzieć w miejscu. Gdy już próbowałam się rozluźnić Toruk ruszał, co nie dało mi się skupić. Spjrzałam w dół i zobaczyłam chmury. Niespodziewałam się, że jesteśmy tak wysoko. Ta wysokość była większa od naszej siedziby. Gdy tak patrzałam w dół robiło mi się niedobrze. Wróciłam z powrotem na to miejsce, gdzie byłam na poczatku. Toruk zniżył swój lot do korony wysokich drzew. W myślach zadawałam sobie ciągle to same pytanie ,, Do jakich nich już nie należę?". Byłam bardzo ciekawa. Ale Blau powie mi kiedy dolecimy do naszej siedziby.
- Blau? Daleko jeszcze?
- Jesteśmy już blisko.
Słowa te pocieszyły mnie.

<Blau Tod?>

Findar!



Findar

sobota, 13 czerwca 2015

Nowy Kot!



Tristan

Od Blau Tod-cd Mei

-Test?!-jej mina wyglądała na 100%-towo zdziwioną.
-Tak, a ty go zdałaś.
-Po co to było?!
-Muszę się upewnić, że nie należysz do nich.-usiadłam na grzbiecie Toruka
-"Nich"?-przysiadła się do mnie- Kim oni są?-zerknęłam na gepardzice
-Opowiem ci gdy dolecimy. Wolę o tym porozmawiać na spokojnie. Za jakieś 20 minut powinnyśmy dolecieć do naszej siedziby i twojego nowego domu.-uśmiechnęłam się lekko i zamknęłam oczy wsłuchując się w wiatr, który dudnił mi w uszach...

Mei?

Bannery

1.


KOD:
<a href="http://stado-kelutral.blogspot.com"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGARK4ComFdw8oKSbn0OxMZHBqwmKV65m3T8Q1B105WfBQf6lFIpkD4MNRn_Zzk4ddFgqXDXOZ2j9JdbM3f3ZajJLMnjGZK_uq_ThFwLQ-2DlgiAL4uaUY_EnwLeZSe7Qrs9tOuFrQ9HbW/s320/Banner+SK.png"></a>


2.


KOD:
<a href="http://stado-kelutral.blogspot.com"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJYGJ2otlunamL7RTKtHEeD4be4JOjMwSAYD3dffYwfNR_xMghrIUg5nXtk9KvyJmfZgytkrMLE_xZ6Q48bB6O2LJP1trt8n8bkTDVH0hcq7VX0wC9qMUitVtCU0xnQHmIvOV7JNbGfphj/s400/Banner+SK2+V1.png"></a>


3.


KOD:
<a href="http://stado-kelutral.blogspot.com"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigVpjTmmPZpKv3PTd4iC04ZpSYC59trLQ7bMkYfB1P0Kn7hNHAleAg_9FLnarAxkA6ZaE_fJGf0T_u_Bapk9Yive2BUxwEK3nrv2yI4LLsHwG2gojFvLiFCttRO1fGeqRhH9IW2fd2LB92/s400/Banner+SK2+V2.png"></a>



//Blau Tod

sobota, 6 czerwca 2015

Od Mei-cd Blau Tod


Blau Tod wyskoczyła z drzewa , który ma 100 metrów. Podeszłam do krawędzi i spojrzałam w dół. Widok spowodował mnie o mdłości. Ni było widać śladu po Blau Tod. Jeszcze raz spojrzałam w dół i cofnęłam się o parę kroków w tył. Wstrzymałam oddech i powiedziałam do siebie ,, Jak Blau Tod może to ja też '' .Spadałam długo. Widziałam niżej latające ptaki. Czułam jak ciepły wiatr dmucha w moje futro, jak słońce chowa się za górami. W tym momencie przestałam myśleć o złych rzeczach. Zamknęłam oczy i czułam, że latam ale wiedziałam, że nadal spadam w dół. Byłam już blisko ziemi. Nagle te złe rzeczy powróciły i już nie czułam się tak dobrze. W mojej głowie rozmyślałam ,, Czy ja to przeżyję??!?!?! ''.  Przez te myśli zaczął mnie boleć brzuch. Widziałam z tej wysokości małe stworzenia jak lisy , borsuki. Od ziemi dzieliło mnie parę metrów. Gdy nagle na niebie pojawiło się stworzenie podobne do smoka, ale wiedziałam, że był to ikran. Ikran w ostatniej chwili złapał mnie. Na jego grzbiecie siedziała Blau Tod.
- To było .... - ledwo co wydusiłam.
- Cudowne? - dokończyła Blau Tod.
Potaknęłam. W myślach krążyło mi jedno pytanie.
- Ale po co to było? - spojrzałam na kotkę.
- To był test.


Blau?

piątek, 5 czerwca 2015

Od Blau Tod- cd Mei

Podążałyśmy nad jezioro. Wkrótce słońce miało być w zenicie. Na liściach drzew i kępkach trawy nie było już widać kropel rosy. Dzisiaj miał być jeden z tych upalnych dni.
-Widzę, że jesteś tu nowa-zaczęłam
-To fakt. Niedawno przybyłam na te tereny
- Posiadasz jakieś moce? Zdolności wrodzone, albo po prostu jesteś świetną gimnastyczką?-uniosłam brew
-Władam nad żywiołem Energii. Po co te pytania?
-Słyszałaś kiedyś o super bohaterach?- kąciki mojego pyska uniosły się stwarzając lekki uśmiech.
-Gdzieś tam.
-Proponuje ci więc dołączenie do czegoś podobnego. Strażnicy Kelutral. Jestem Kapitanem.
-Na prawdę?- Zatrzymała się na chwilę, lecz potem znowu dołączyła do mnie
-Oczywiście. Na razie to tylko propozycja, jeśli się zgodzisz, a ja sprawdzę twoje umiejętności pokażę ci naszą siedzibę. Wybacz za nieufność, ale każdy może być w dzisiejszych czasach zły. Więc jak?
-To dość dobry pomysł. Jak mnie sprawdzisz?
-Zobaczysz. A teraz chodź!-zaczęłam biec przed siebie. Kotka dołączyła do mnie. Przyśpieszyłyśmy. Moje mięśnie były napięte, a lekki wiatr dmuchał w sierść. Skręciłam parę razy aby zobaczyć co robi kotka. Przeskoczyłam przez kłodę, a następnie przeczołgałam się pod korzeniami jednego z dębów rosnących na tym skrawku ziemi.. Zerknęłam na Mei biegnącą za mną. Tworzyła wokoło siebie pył. Dziwne, ale ja mam płonące oczy, więc lepiej się nie będę odzywać. Zobaczyłam wysokie drzewo. Automatycznie wskoczyłam na nie łapiąc się pazurami. Wykonywałam kolejne ruchy i byłam coraz wyżej. Zatrzymałam się na chwilę na jednej z gałęzi. Mei również się wspinała. Kiwnęłam do niej głową i skoczyłam wyżej. I tak dalej i dalej...
Nie chciałam ryzykować więc zwolniłam tępo. Drzewo miało prawie 100 metrów wysokości, więc wolałam uniknąć wypadku.
W końcu jednak po jakichś 60 minutach wspinaczki byłam na górze. Kotka wyszła zaraz po mnie. Siedziałyśmy na koronie drzewa.
-Co tu robimy?-spytała
-Jesteś na razie rekrutem. Teraz zadecydujesz czy będziesz strażnikiem-wycofałam się do tyłu. - Nie używaj ani grama mocy i skocz w dół. To tylko 100 metrów. Nie możesz się niczego złapać, jak już wspomniałam bez mocy.
-Jak mam to niby zrobić?!
-Wystarczy, że skoczysz- odwróciłam się i wyskoczyłam....

Mei?

Od Mei- cd Blau Tod

Pantera wydała mi się dobrą osobą , a nie wrogiem. Staliśmy tak przez krótki czas w milczeniu. Nie wytrzymałam.
- Jak się masz Blau Tod?
Kotka spojrzała na mnie i wydusiła coś w stylu.
- A dobrze.
Znowu powiało nudą. Moje kolejne pytanie brzmiało tak.
- Może się przejdziesz gdzieś ze mną.
Kotka potaknęła.
Wybraliśmy jezioro Asslach.

Blau Tod?

Bardzo przeparszam , ale nic mi nie przychodzi więcej do głowy. Jeszcze raz przepraszam.

Nowa Kotka!


Sombre

czwartek, 4 czerwca 2015

Nowy kot!



Zorro

Od Blau Tod

*ROK WCZEŚNIEJ*

Powiewał łagodny, letni wiatr, który z biegiem czasu zaczął mi dudnić w uszach. Niebo, jeszcze przed chwilą jasne i przestronne, teraz pływało w obłokach szarych i smętnych chmur. Moje nogi od kilku godzin nie miały odpoczynku. Rozglądałam się za miejscem, które mogłoby mi posłużyć jako miejsce postoju. Moje modlitwy o chociaż jedno drzewo, przy którym mogłabym się położyć i odetchnąć w cieniu jego korony nie zostały wysłuchane. Im dłużej szłam tą ścieżką tym bardziej widziałam jaki krajobraz był marny. Stanęłam na środku dróżki.
3 godziny wcześniej. Ocknęło mnie krakanie kruka. Jeszcze przez chwilę siedział na jednej z wielu nagich gałęzi, a jego czarne jak bezgwiezdna noc pióra połyskiwały w południowym słońcu. Gdy wstałam odleciał, jeszcze raz wydając z siebie dźwięk. Otrzepałam lekkie skrzydła z szarego pyłu, który wręcz unosił się przy ziemi. Zaczęłam rozglądać się dookoła mnie.
Wlekłam nogę za nogą, a moje kopyta, które przedtem miały kolor pięknej czerni teraz były szare niczym jakaś mysz domowa. Wyglądało to jakby każda cześć mojego kopyta została zabrudzona przez kurz na drodze. W około ani jednej żywej duszy. Już chyba od 2 godzin szłam tą okropną drogą! Czy ja chodzę w kółko?! Najwyraźniej tak, skoro nie potrafię na nic trafić. Błądziłam wzrokiem po okolicy modląc się o to, by choć jedno drzewo miało liście. Zatrzymałam się, łapiąc się za głowę.
-Aghhh! - wrzasnęłam do samej siebie. Zapewne gdyby były tu jakiekolwiek żywe istoty już by uciekły. Byłam wściekłą na cały świat, ale to panika górowała we wszystkich zawartych we mnie uczuciach. Nie wiedziałam gdzie byłam, co się dzieje i jak się tu znalazłam. A może to tylko sen? Obudzę się i wszystko będzie dobrze... na pewno.
Wlokłam nogę za nogą. Po raz kolejny... Czas dłużył się nieubłaganie, a ja byłam na skraju przepaści zwaną paranoją.

*TERAŹNIEJSZOŚĆ*

Rozglądałam się po okolicach. Musiałam cały czas być czujna. Ale czas by legendy na nowo powstały....
Usłyszałam cichy dźwięk. Zobaczyłam geparda
-Kim jesteś?-syknęłam
-Mei-rzekła
-Nie jesteś wrogiem?-podniosłam głowę, a ta kiwnęła "Nie". Nigdy nie wiadomo, zły może być każdy
-Blau Tod


Mia?

Nowa kotka!



MEI

OPEN


BLOG ZOSTAJE OFICJALNIE OTWARTY!